Podsumowanie

Dzień dobry w Nowym Roku!

Titans: Rewritten zostało oficjalnie zakończone. Z tej okazji przygotowałyśmy małe podsumowanie, bo lubimy takie rzeczy, a może i Was zainteresuje, jak prezentuje się to opowiadanie od strony liczbowej.

Za początek prac uznajemy umownie datę 10 sierpnia 2021 roku (gdy Aris zaproponowała przepisywanie pierwszego rozdziału Titans w formie opowiadania), konkretnie o godzinie 12:22, jeśli chcemy być aż tak drobiazgowi. Zakończyłyśmy opowiadanie oficjalnie 31 grudnia 2023 roku, co oznacza, że nad tekstem pracowałyśmy 2 lata i (niecałe) 5 miesięcy.

W tym czasie:

  • zapisałyśmy 88 stron w Wordzie;
  • napisałyśmy 47 962 słowa, czyli 326 497 znaków ze spacjami;
  • przyjmując, że jeden arkusz wydawniczy to 40 tysięcy znaków ze spacjami, Rewritten ma objętość trochę ponad 8 arkuszy; dla porównania propozycje wydawnicze zawierają w sobie 9 arkuszy wydawniczych – także prawie napisałyśmy całą książkę!
  • pierwszy rozdział pojawił się 19 listopada 2021 roku, sam prolog napisałyśmy i opublikowałyśmy o wiele później;
  • żeby było śmieszniej, prolog liczy sobie 746 słów, a epilog 743. Jest w tym jednak jakaś poezja;
  • Titans: Rewritten pojawiło się na 5 różnych portalach: opowi.pl, wattpad, fanfiction.net, ao3 oraz oczywiście blogger;
  • opowiadanie już w trakcie pisania przechodziło trzy duże przebudowywania fabuły – dość powiedzieć, że w pierwszej wersji nie było mowy o Jinx, za to miało pokazać się więcej twarzy znanych z serialu;
  • otrzymałyśmy ocenę -5 na portalu Wspólnymi Siłami;
  • od samego początku wiedziałyśmy, że Hank i Dawn nie pojawią się żywi na kartach tej historii;
  • dla nas obu to pierwsze tak duże ukończone opowiadanie;
  • całość opowiadania (Prolog, 15 rozdziałów oraz Epilog) sprawdzał pod kątem poprawności Adrian Jurewicz, któremu z tego miejsca pragniemy serdecznie podziękować za poświęcony czas i udzielone rady; jeśli sami chcielibyście nawiązać z nim współpracę, linki do jego social mediów znajdują się w panelu bocznym strony.

Skoro liczby już za nami, pozostaje zadać najważniejsze pytanie: co dalej?

Wersja krótka: nie wiemy.

Wersja dłuższa: zastanawiamy się nad kilkoma opcjami, m.in. tłumaczeniem tekstu na angielski czy przepisaniem tekstu na własne uniwersum, by spróbować swoich sił w świecie wydawniczym; na samym szarym końcu tkwią mgliste pierwsze pomysły na drugą część opowiadania. To co wiemy na pewno, to że robimy sobie na razie przerwę od tego tekstu. Niech poleży, przegryzie się, a nam w tym czasie wywietrzeją głowy, byśmy za jakiś czas mogły wrócić do pisania ze świeżymi pomysłami i wznowionym entuzjazmem. Może niekoniecznie do tego konkretnego opowiadania, ale do pisania ogółem.

A tymczasem pragniemy serdecznie podziękować naszym nielicznym czytelnikom, którzy przetrwali razem z nami tą podróż w głąb tego, czym Titans mogłoby być. Mamy nadzieję, że nasza wersja wydarzeń przypadła Wam do gustu i była choć odrobinę bardziej logiczna niż pierwszy sezon i bawiliście się dobrze podczas lektury. Dziękujemy serdecznie za każdy komentarz oraz za ciepłe słowa, które często służyły nam za paliwo do dalszego tworzenia :).

Krótki komentarz od Nigry: już tęsknię za pisaniem Raven xD. Fakt, było przy tym trochę nerwów, czasami wręcz niechęci, ale koniec końców, to moje pierwsze ukończone opowiadanie. Pojawiło się trochę błędów i niedociągnięć, które obecnie mogę potraktować jako doświadczenie na przyszłość. A żeby odejść od tego narzekania, to powiem, że spora część scen pisała się wręcz sama – wszelkie rytuały, interakcje Rachel z demonem – miód na moje czarne serce xD. Coś czuję, że ten brak pisarskiego celu zaowocuje pomysłem na kolejne opowiadanie (ktoś już mnie podpuszcza xD) albo chociaż oneshoty. Pragnę podziękować Aris za tą udaną współpracę – wszystkie, nawet te najdziwniejsze rozkminy, dyskusje po nocach, ogarnianie i spinanie fabuły (w czym ja wybitnie kuleję) oraz najlepszą drama queen Dicka Graysona <3. Pozwolę sobie zakończyć to opowiadanie moim ulubionym: I guess, in the end, there really is no end, just new beginnings.

(Niekoniecznie krótki) komentarz od Aris: Będzie mi się trochę tęskniło za wymyślaniem kolejnych dramatycznych tekstów Graysona, przerabianiu fabuły po raz dziesiąty ku rozpaczy Nigry czy tworzeniu memów do tego opowiadania (mamy cały folder, choć 90% z nich już się zdezaktualizowało). Z drugiej strony wciąż pamiętam niedawne frustracje związane z chociażby męką, jaką była scena Dicka w rozdziale 14 i wiem, że dla własnego zdrowia psychicznego muszę chwilę od Tytanów odpocząć. Jestem zmęczona, ale również szczęśliwa i wdzięczna za to, ile Rewritten mnie nauczyło – współpracy z profesjonalną korektą, poziomu detalu, jaki potrzebuję rozpisać w planie, czy metody “ciasteczek”, która niejednokrotnie ratowała mnie od rzucenia tym wszystkim w cholerę. Mam nadzieję, że wiedza wyniesiona z tworzenia tego projektu posłuży mi jeszcze niejednokrotnie przy nowych, już niekoniecznie Tytanowych tekstach. Nie chcę tej z założenia krótkiej notki rozciągać w nieskończoność, ale nie mogę pominąć podziękowań dla “czarnego” serca całego opowiadania, jakim jest Nigra. Bez jej umiejętności wczucia się w emocje i sposób myślenia Rae, długich discordowych dyskusji czy specjalistycznej medycznej wiedzy to dzieło nie byłoby nawet w połowie tak dobre, jak teraz. Także bez przedłużania dziękuję za owocną współpracę i liczę na to, że spotkamy się jeszcze przy niejednym pisarskim projekcie :).

Jeśli ciągle Wam mało Tytanów, możecie zerknąć do zamkniętego Kruczego Umysłu Nigry lub do starych Tytanowych tekstów Aris, które możecie znaleźć tutaj.

Jeszcze raz dziękujemy za uwagę i życzymy Szczęśliwego Nowego Roku!

The end

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^